Mrożona herbata z czarnego bzu to orzeźwiający napój doskonały na letnie upały. Dodatek cytryny i kostek lodu sprawia, że skutecznie gasi pragnienie.
Zbieranie kwiatów czarnego bzu to u nas tradycja. Zbieramy je latem u nas na wsi i potem suszymy je na tarasie przez kilka tygodni. Stają się wtedy tak delikatne i kruche, że łatwo zamieniają się w pył. O właściwościach zdrowotnych i leczniczych czarnego bzu pisałam wcześniej TU.
Smak herbaty z kwiatów czarnego bzu jest przepyszny, mi kojarzy się conieco z miodem, cytryną i z zapachem białych kwiatów. Bardzo dobrze nadaje się do przygotowywania napojów, syropów, drinków, ciast (Royal Wedding Cake!) oraz wielu innych pysznych rzeczy.
Herbatę z czarnego bzu zimą pijemy na ciepło a latem z lodem, cytryną, miętą, melisą, z czym tylko chcemy. Całe szczęście, że mam w domu ususzone 2 ogromne słoiki kwiatów czarnego bzu. Możecie jeszcze uzbierać porcję białych kwiatów dla siebie tylko muszą pochodzić z krzewów rosnących w możliwie czystym miejscu.
- 1 łyżka suszonych kwiatów czarnego bzu
- 125 ml wrzątku
- 250 ml zimnej wody
- wybrany słodzik np. ksylitol do smaku
- sok z ½-1 cytryny
- kilka kostek lodu
- świeże listki mięty lub melisy
- Kwiaty czarnego bzu zalewamy wrzątkiem i zostawiamy do zaparzenia na minimum pół godziny do 3 godzin.
- Po zaparzeniu, odcedzamy kwiaty od naparu. Napar dodajemy do zimnej wody.
- Powstałą herbatę mieszamy z sokiem z cytryny, słodzikiem, liśćmi mięty.
- Dodajemy kostki lodu.
- Serwujemy od razy.