Gorąca biała czekolada to extra deser na który pozwalam sobie zimą … bo zima jest zła, chu chu cha! 😊. I wy też sobie na nią pozwólcie. W okresie Świąt będzie smakowała podwójnie wyjątkowo 🍵.
Kiedy pić gorącą czekoladę jak nie w Święta Bożego Narodzenia? No wtedy koniecznie! Tym bardziej, że kiedy piszę ten post za oknem sypie śnieg i jest bielutko. Z pokoju dzieci okna wychodzą na choinki i teraz wyglądają one bajecznie pod białą pierzyną. Świat jest taki monochromatyczny ⬇⬇⬇
Od razu czuję pod skórą zbliżające się Święta, włączam sobie płyty z przebojami Świątecznymi (jakkolwiek to ciągnie kiczem 😆), zapalm wieczorami świeczki, chodzę w ciepłych wełnianych skarpetkach i długich swetrach. To jest chyba dobry sposób na przetrwanie zimy, która w ogólnym rozrachunku jest mało przyjazna (krzyczcie wszyscy co kochacie tę porę roku 😉, ja swoje wiem). Zima to też jest ten moment kiedy mam chęć na gorącą białą czekoladę bo mam przecież wymówkę. Jest zimno, ciemno i ogólnie świat jest taki strrrraszny. Kto jest ze mną?
Moja propozycja: na wierzch czekolady wyłóż 2-3 łyżeczki bitej śmietanki. U nas jest kokosowa ze względu na alergie dzieci.
- 100 g białej czekolady, np. bez cukru
- 750 ml dowolnego mleka: krowiego, migdałowego lub kokosowego
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
- bita śmietanka np. kokosowa
- pokruszone orzechy
- co tylko przyjdzie ci do głowy i będzie w twoim odczuciu grało z resztą
- Czekoladę rozpuszczamy w mleku, mieszając trzepaczką aż czekolada się całkiem nie rozpuści. Dodajemy ektrakt waniliowy i rozlewamy do szklanek.
- Podajemy na gorąco.
- Aby dodać trochę dekadencji, możesz spienić gorąca białą czekoladę w każdej szklance.

Karolino, z dedykacją dla ciebie 🙂
Omg! Chcę to! Teraz! 😉
Witam w klubie 🙂
W sezonie zimowym gorąca czekolada to podstawa;)