Wegańskie klopsiki i w dodatku pieczone nie smażone – bardzo dobra alternatywa dla tradycyjnych mięsnych kulek. Można dodać do nich co tylko się chce i dzięki temu powstaje nieskończona ilość wersji: szpinak, brokuły, jarmuż, suszone pomidory… Wymagają niewielu składników i sprawdzają się jako dodatek do makaronów z sosem czy jako tradycyjny dodatek do obiadu: kasza, ziemniaki plus
surówka. Można je zmrozić, także w razie czego, masz gotowy obiad. Tak je zachwalam, bo po prostu musicie je wypróbować!
Ja przygotowałam wersję z suszonymi pomidorami.
pieczone klopsiki jaglane
Przepis na 25 klopsików
Składniki
- 200 kaszy jaglanej
- 1 i ½ szklanki pestek słonecznika
- 15 suszonych pomidorów
- sos sojowy – 2-3 łyżki
- olej z suszonych pomidorów – około ¼ szklanki
- ew. sól/pieprz
Przygotowanie
- Kaszę dokładnie opłukać i gotować około 30 minut – ma się rozgotować. Pestki słonecznika zmielić ręcznym blenderem na mąkę (nie powinno z tym być problemów). Pomidory pokroić na drobne kawałki. Wymieszać w dużej misce kaszę, słonecznika, pomidory, sos sojowy i olej z pomidorów. Sprawdzić czy masa jest odpowiednio słona i ew. przyprawić. Formować klopsiki wielkości piłeczki ping-pongowej i układać na blaszce do pieczenia wyłożonej papierem. Piec z termoobiegiem w 200 stopniach przez około 25 minut.
Superowo! 🙂
Popełniłam wersję „technicznie z przepisu” – zamiast suszonych pomidorów starta marchewka i resztki z obiadu (potrawka po meksykańsku), kasza nie rozgotowana, tylko taka akurat, słonecznik nie zmielony tylko rozdrobniony malakserem. Wnioski – super uniwersalny przepis, wysztły super (muszę koniecznie spróbować z pomidorkami, brzmi to pysznie). Jeśli ktoś tak właśnie potraktuje kaszę i słonecznik to pulpeciki będą mocno chrupiące – dla mnie to plus, ale wiadomo, np. dzieciarnia może mieć problem. Dodam, że pulpeciki skurczyły się w pieczeniu, więc można lepić większe niż docelowe(chociaż to może być kwestia mokrości moich dodatków). Ogólnie rewelka, polecam i dziękuję! :B