Aby deser okazał się sukcesem, trzeba dodać odpowiednio dużo mleka, nie może być za gęsty, kitowaty. Kasza po gotowaniu jeszcze przez jakis czas wchłania płyn //w tym wypadku mleko// także jeśli po ostudzeniu deser wam mocno zgęstnieje, wystarczy dodać więcej mleka. Konsystencja ma być nie gęstsza niż klasyczny budyń.
Coś co niewątpliwie przyda się przy przygotowywaniu deseru to dobry blender. Budyń będzie tym smaczniejszy im bardziej aksamitną i gładką będzie miał konsystencję – wszystkie składniki będą dobrze zblendowane. Jeśli masz blender, który nie miksuje za dobrze, upewnij się, żeby miksować budyń nieco dłużej. Naprawdę warto się postarać!
W budyniu nie czuć smaku kaszy gryczanej, co jest korzystne gdy chcemy ją przemycić niepostrzeżenie – np. gdy deser mają jeść dzieci.
- 1,5 litra mleka. Ja używam sojowego ale może też być krowie
- 150 g suszonych daktyli
- 100 g gorzkiej czekolady 70% kakao
- 150 g kaszy gryczanej (1,5 torebki)
- 1 banan
- ew. 2 łyżki ksylitolu jeśli bardzo lubisz słodkie
- Opcjonalnie skórka pomarańczowa i/lub pokruszone migdały
- Mleko wlewamy do sporego rondelka bądź niewielkiego garnka. Dodajemy suszone daktyle i zagotowujemy. Po zagotowaniu mleka, wsypujemy całą kaszę i gotujemy na niewielkim ogniu tak aby kasza nie wykipiała, co jakiś czas mieszamy.
- Gdy kasza będzie dobrze ugotowana (po ok. 25 minutach), dodajemy pokruszoną czekoladę i wszystko dobrze blendujemy. Następnie dodajemy banana i jeszcze raz blendujemy aby nie było grudek kaszy, bądź aby było ich jak najmniej. To jest też dobry moment aby sprawdzić konsystencję i ew. dodać nieco mleka dosłodzić ksylitolem.
- Po kilku minutach kaszę przekładamy do pucharków, dekorujemy skórką pomarańczową, migdałami i serwujemy.