Sałatki z tuńczykiem są po prostu przepyszne. Ta sałatka z tuńczykiem awokado i migdałami jest kolejną bardzo udaną wariacją właśnie tych sałatek, które tak wszyscy uwielbiamy.
Po prostu uwielbiam tuńczyka! Ty też? Przybijam ci właśnie piątkę i witam w klubie. „Tuńczyk z puszki??! – dokładnie! – I ty to jesz??! A rtęć??!”. Wszystkich rtęcioalarmowców uprzejmie informuję i objaśniam:
Wolę być chodzącym termometrem, niż zrezygnować z jedzenia tuńczyka z puszki! Czy robicie sobie czasem tosty z tuńczykiem na patelni? Z sosem z dodatkiem marynowanych ogórków? Z serem, z cebulką, pomidorem i musztardą? Są potwornie dobre ?. Ale o tym może wspomnę w kolejnym wpisie.
Porozmawiajmy o sałatce z tuńczykiem, awokado i migdałami ponieważ pomiędzy składnikami czuć wyjątkową „chemię”. Słodkie, kruche jabłka łagodzą nieco smak ostrej cebuli, awokado dodaje kremowej konsystencji (taaaaak!) a uprażone migdały przyjemnie chrupią. Sałatka z tuńczykiem, awokado i migdałami nadaje się świetnie jsko samodzielne danie/przystawka, jako dip do chrupek, krakersów, nachosów lub jako pasta na kanapki. Zrób porcję z pełnego przepisu i jedz na różne sposoby ❤!
Uwielbiam w tej sałatce to, że jest tak prosta a jednocześnie taka efektowna ⬆⬆⬆
- 4 puszki tuńczyka w kawałkach w sosie własnym
- 1 awokado, pokrojone w kostkę
- 1 czerwona cebula drobno posiekana
- 1 i ½ jabłka ze skórką pokrojonego w kostkę
- ½ filiżanki posiekanych migdałów
- 1 łyżka majonezu
- 2 łyżki jogurtu greckiego
- sok z ½ cytryny
- sól/pieprz do smaku
- np. szczypiorek do posypania
- Migdały prażymy na suchej patelni.
- Tuńczyka bardzo starannie odsączamy z zalewy. Jeśli tuńczyk będzie za mokry, sałatka będzie mokra a tego nie chcemy.
- Łączymy wszystkie składniki sałatki w dużej misce, w której będzie wygodnie mieszać.
- Przyprawiamy solą, pieprzem i sokiem z cytryny.
- Przechowujemy w lodówce pod przykryciem.
Ja też polecam, bardzo smaczna sałatka 🙂
Bardzo się cieszę, że ci smakowało!
Smakuje wyśmienicie! Migdały zamieniłam na orzechy laskowe. Dziękuję za smaczną kolację.
Joanna to koniecznie podziel się wrażeniami!
Oj chyba w niedzielę wypróbuję. Kocham Twoje opisy?