Przeprowadzka i prowadzenie bloga … kulinarnego – kilka słów o tym co się dzieje gdy Dietetyczka, mama czwórki dzieci w tym noworodka, się przeprowadza. Co nasz czeka w przeciągu najbliższych tygodni? Jakie niespodzianki dla was przygotowuję? Czego możecie się spodziewać?

O rety rety!

Przeprowadzamy się!

Są wakacje //czytaj: dzieci są głównie ze mną jak nie są na wyjazdach//, trzeba spakować cały dobytek tak, żeby dało się jeszcze kilka dni funkcjonować. Ja niestety nie mam wyczucia, co jeszcze będziemy używać a czego nie. Wszędzie stoją pudła, pudła, pudła, o które wszyscy się potykamy a popołudniowe burze sprawiają, że spędzamy jednak parę godzin w domu. Czy ktoś z was pamięta jak pisałam, że miesiąc temu urodziła nam się córka? Asia dołączyła do trójki starszego rodzeństwa. To odrobinę komplikuje całą operację ale DAMY RADĘ! 🙂

Zastanawiacie się dlaczego o tym piszę? Jak się domyślacie, przeprowadzka oznacza pakowanie. W tym pakowanie kuchni i przyborów wszelakich oraz sprzętu fotograficznego. Chcę się z wami podzielić informacją, że z powyższych przyczyn może nastąpić chwilowa przerwa w dostawie nowych przepisów i artykułów. Przynajmniej do czasu aż uporządkujemy się nieco na nowym miejscu i odkopiemy z wszystkich pudeł.

Ale są tego dobre strony: jestem przekonana, że po przerwie będę miała mnóstwo nowych pomysłów i inspiracji do podzielenia się z wami także zaglądajcie do mnie. Już teraz tworzę listę przepisów, które przygotuję dla was w nowej kuchni. Wśród nich m. in.: słodkie kulki z cieciorki z kawałkami czekolady, sposób na zawsze miękkiego kurczaka z pieca (żegnamy ozięble wysuszony na wiór drób) oraz pieczone brzoskwinie. To tylko namiastka tego, co dla was szykuję. Mam nadzieję, że zostaniecie ze mną!

Agnieszka