Królowa wśród pizz – pizza margheritta z pomidorami. Ten dodatek pomidorów to absolutna konieczność. Plus świeża bazylia. Jeśli nie biegniecie teraz do kuchni upiec pizzę to chyba nie umiem wam pomóc 🙂
Są takie dni, kiedy mój ukochany mąż wraca do domu z pracy, otwiera drzwi od mieszkania i bierze głęboki wdech i … „tak mi się właśnie wydawało jak szedłem po schodach, że czuję pizzę” i od razu pohawia się ten wielki uśmiech na twarzy. Albo: otwiera drzwi od mieszkania i radosnym głosem pyta „czy ja dobrze czuję, że pachnie pizzą?”. Ta radość na twarzy moich domowników gdy pojawia się hasło pizza, powoduje, że część naszego zamrażalnika zajmują zamrożone kule ciasta drożdżowego. W ten sposób gdy stęsknimy się za domową pizzą, wystarczy że rano wyjmujemy kulkę z zamrażalnika i po południu mamy kilka ulubionych włoskich placków.
Domowe ciasto, domowy sos pomidorowy, mozzarella, świeże pomidory i bazylia.
- 25 g świeżych drożdży
- 350 ml gorącej wody
- 450 g mąki pszennej plus nieco więcej do zagniatania
- 2 łyżki oliwy
- ¾ łyżeczki soli
- 1 łyżeczka cukru - pożywki dla drożdży
- 3 kule mozzarelli
- sos pomidorowy
- 15-20 pomidorów koktajlowych
- 15-20 listków bazylii
- świeżo zmielona sól morska
- Łączymy drożdże, wodę, cukier, sól i 4 łyżki mąki w dużej plastikowej misce. Dobrze mieszamy i przykrywamy bawełnianą ściereczką i zostawiamy w ciepłym miejscu na około 30-30 minut.
- Ciasto w tym momencie powinno sfermentować (pojawi się dużo bąbelków i pojawi się alkoholowy zapach).
- Następnie dodajemy resztę mąki i zagniatamy aż ciasto będzie super gładkie (ok. 10 minut). Może się nieco kleić do rąk ale to nieszkodzi. Gdy ciasto będzie się kleiło do rąk, obtaczamy je w oliwie i odstawiamy w naczyniu przykrytym ściereczką w ciepłym miejscu na około 45 minut.
- W tym czasie ciasto powinno podwoić swoją objętość. Zagniatamy je jeszcze raz aby "dotlenić" drożdże. Dzielimy ciasto na 2 porcje. Wałkujemy ciasto (możliwe, że będzie trzeba dodać trochę mąki).
- Rozwałkowane ciasto kładziemy na blasze wyłożonej pergaminem do pieczenia. Placek smarujemy sosem pomidorowym zostawiając ok 2 cm przerwy przy brzegu.
- Na sosie układamy plasterki mozzarelli a na mozzarelli plastry pomidorów.
- Pizzę pieczemy w 230 stopniach przez około 15 minut bądź do czasu aż brzegi będą zarumienione.
- Po wyjęciu pizzy z piekarnika, układamy na niej listki bazylii, posypujemy solą.
Nie odcinam brzegów 🙂 Ciasto urosło/podniosło się i brzeg się skulił 🙂
Pizza wygląda przewyśmienicie. Zastanawianie tylko, że przygotowując pizze zostawiłaś 2 cm brzegów niepokryte niczym, a końcowo widać, że dodatki są aż po same brzegi… Czy po upieczeniu odkrawasz brzegi?
Ktoś tu się rozkręca w kuchni 😀
Pizza zaliczona. Nie była to klasyczna Margarita, ale przyjemnie chrupała między zębami. Dokonałem też testu piekarnika. Nie wysyłam zdjęcia, bo nie była wyględna, ale smaczna. Suszone pomidory nadały pizzy ciemnego, brunatnego koloru. Dodałem też czarnych oliwek z pestkami, które też mogły wpłynąć na przebarwienia. Następnym razem będę robił hamburgery z kaszy gryczanej. Do nich się przyłożę i zrobię je zgodnie z Twoim przepisem, bez modyfikacji. Pozdrawiam.