Pasta primavera to doskonałe połączenie spaghetti al dente oraz chrupiących, lekko podduszonych włoskich warzyw. Lekkie, aromatyczne i pełne wiosny. To jedno z naszych ulubionych dań z makaronem.
Jeśli wraz z przyjściem wiosny wy też podświadomie poszukujecie więcej świeżych produktów jak chrupiące warzywa i owoce to witam w klubie. Wczoraj wieczorem na przykład zamarzyły mi się soczyste brzoskwinie i słodkie maliny. Skończyło się na mango //?// więc też dobrze ale sami rozumiecie – brzoskwinie ?????.
Wracając do meritum. Błoga micha pasta primavera to akurat propozycja dobra na wiosnę ponieważ warzywa w niej wykorzystywane są już dostępne, są świeże i chrupiące: papryka, marchew, cukinia, brokuły. Do naszej pasty można dodać też dodać inne warzywa: groszek zielony, fasolkę szparagową, kabaczek.
Zdecydowanie polecam świeże warzywa, nie mrożone, ponieważ mrożone nigdy nie będą takie chrupiące i jędrne.
- 2 małe cukinie
- 6-8 ząbków czosnku
- 3 spore marchewki
- 1 żółta papryka
- 1 czerwona papryka
- 1 brokuł
- 5 łyżek oliwy
- sól/pieprz
- 6 łyżek tartego parmezanu, plus trochę do posypania
- 300 g jogurtu greckiego
- makaron spaghetti ok 80-100 g na porcję
- Marchew obieramy i kroimy w cienkie plasterki. Paprykę oczyszczamy z nasion i ktoimy w drobną kostkę. Cukinię myjemy, kroimy na pół wzdłuż i kroimy na półkoloste plasterki. Brokuły ktoimy na drobne różyczki. Czosnek kroimy na plasterki.
- W sporym garnku rozgrzewamy oliwę, dodajemy czosnek i smażymy ok. 2 minuty. Dodajemy warzywa w kolejności: marchew i papryka i po 10 minutach cukinię i brokuły. Dusimy z dodatkiem 1-2 szklanek wody.
- W oddzielnym naczyniu mieszamy jogurt, parmezan i sól. Gdy warzywa będą miękkawe zdejmujemy z gazu i dodajemy jogurt z parmezanem. Mieszamy.
- Podajemy z makaronem spaghetti delikatnie posypując parmezanem.

Zawsze możesz przyprawić pod swój gust 🙂 Dodać więcej parmezanu, czosnku i przypraw.
Niestety danie mdłe, bez wyrazu. A szkoda.
Brokułów nie podgotowywałam aby pozostały chrupiące. Tak samo z marchewką.
Czy brokuły wcześniej podgotować?
Nic tylko brać dokładki!
Robiłam kiedyś podobny. Był pyszny. Pozdrawiam