Kremowy i delikatny w swej konsystencji. Ten sos to hit. Używam go do wszystkiego: makaronów, risotto, pizzy, wyjadam łyżką prosto z blendera. Więc chyba jestem usprawiedliwiona, że poświęcam temu sosowi cały pyszny post. Nieraz jest tak, że gdy przygotowuję jakieś danie, próbuję i myślę sobie – czegoś mu brakuje. I wtedy „cyk” -pojawia się myśl: może dodam sosu kalafiorowego aby przepis się udał…jakże sprytnie!
Co jest też fantastyczne w tym przepisie jest to, że jest bardzo elastyczny i może praktycznie stać się wszystkim. Sos kalafiorowy oprócz wymienionych powyżej zastosowań, może z powodzeniem zastąpić beszamel. Pomyślcie. Pyszna lasagne z delikatnym, kremowym kalafiorowym beszamelem. Bez mąki. Bez masła. Bez wyrzeczeń. ? Przechytrzyliśmy dietę!
Jeszcze jedna wizja: domowej roboty ciasto do pizzy, ten sos, mozzarella i świeże pomidory z bazylią. Chwilo trwaj!
Jak widzicie jest wiele powodów dla których chcę abyście mieli ten przepis z tyłu głowy!
⬇ tu na przykład nasz sos kalafiorowy stał się pysznym daniem w połączeniu z kaszą bulgur – powstało kremowe risotto.
- 500 g kalafiora mrożonego bądź świeżego
- 5 ząbków czosnku
- 1 szklanka mleka plus ew. nieco więcej
- 3-4 łyżki startego sera cheddar
- ½ łyżeczki kurkumy
- sól
- pieprz ziołowy
- 3 łyżki oliwy
- Kalafiora dzielimy na różyczki i gotujemy w 2 szklankach wody około 10-15 minut. W trakcie gotowania dodajemy obrane ząbki czosnku i mleko. Gdy kalafior międzie na tyle miękki, że będzie można w niego wbić widelec, wyłączamy gaz. Dodajemy pozostałe składniki i miksujemy blenderem na gładką masę.