Miękkie, puszyste bułeczki drożdżowe z makiem to hit domowych wypieków. Uważaj bo twoi domownicy będą się po cichu skradać do kuchni aby zwędzić choć jedną dodatkową bułeczkę.
Pieczywo i wypieki drożdżowe należą do moich ulubionych.
Kto nie lubi pizzy? Nikt. Kto nie lubi drożdżówek? Nikt. A może ktoś nie lubi pysznego, chrupiącego chleba drożdżowego? Nie wierzę! Albo chleba naan? Znacie kogoś takiego?
Powiedzcie czy jest coś lepszego niż śniadanie, II śniadanie lub podwieczorek składający się z własnoręcznie upieczonej bułeczki i to jeszcze do tego z makiem? Moim zdaniem to bardzo trudna konkurencja.
Dzisiejsze bułeczki drożdżowe z makiem powstały, ponieważ trochę denerwowała mnie ogromna puszka masy makowej jaka stała w szafce w kuchni. Jest już po sezonie bożonarodzeniowym i nie bardzo miałam nastrój na pieczenia makowca. Z drugiej strony klasy 1-3 wróciły do szkoły i akurat u nas nasz rodzynek Witek załapał się na ten powrót. Taka pyszna drożdżowa bułeczka uśmiechała się w jego śniadaniówce przez kilka dni.
Ponieważ mak dość długo utrzymuje wilgoć a bułeczki trzymaliśmy w szklanym naczyniu, w którym się piekły, jeszcze po 5 dniach były zupełnie świeże i wilgotne.
Przepis, który znajdziecie poniżej pozwala na przygotowanie około 20 bułeczek.
Polecam też moje inne przepisy na drożdżowe bułeczki:
Poniżej znajdziecie bardzo szczegółowe wskazówki, jak z sukcesem przygotować te pyszne bułeczki. Przygotowanie bułeczek jest łatwe i nie powinno zająć więcej niż 1 godzinę.
bułeczki drożdżowe z makiem
Składniki
- 250 ml mleka
- 25 g świeżych drożdży 1/4 kostki
- 100 g masła o temperaturze pokojowej
- ok. 650 g mąki pszennej
- 50 g ksylitolu lub cukru
- 1 łyżeczka soli
- 1 jajko
- 400 g gotowej masy makowej
cytrynowy lukier
- 2 łyżki soku z cytryny
- 100 g cukru pudru
Instrukcja
- W rondelku rozpuszczamy masło w mleku. Ważne aby zrobić to możliwie najniższej temperaturze czyli na małym ogniu, często mieszając. Następnie w tej miksturze rozpuszczamy drożdże.
- Suche składniki czyli mąkę (zostawiamy nieco mąki na później), sól i ksylitol mieszamy w dość dużej misce.
- Do suchych składników dodajemy mleczną mieszankę i wbijamy jajko. Używając haka do zagniatania ciasta (można użyć też tej końcówki w kształcie sprężyny od miksera), zagniatamy dokładnie ciasto przez około 5 minut. Ciasto będzie lepkie, zwłaszcza na początku. Jeżeli twoim zdaniem będzie zupełnie za luźne, możesz dodać nieco mąki. Zagniecione ciasto pozostawiamy w dość ciepłym miejscu na 10 minut do wyrośnięcia. Oczywiście, jeżeli masz czas, możesz wydłużyć wyrastanie do około 20-30 minut.
- Posypujemy blat dość szczodrze mąką i wykładamy na niego ciasto. Ciasto powinno być pokryte pęcherzykami powietrza. Nie zagniatamy ciasta tylko przystępujemy do wałkowania, tak, aby uzyskać prostokąt. Z tej ilości ciasta wychodzi prostokąt o wymiarach około 65x40 cm. Rozwałkowane ciasto smarujemy masą makową, następnie rolujemy w wałek zaczynając od dłuższego boku. Następnie przy użyciu nici dentystycznej bądź zwykłej nici "kroimy" wałek na bułeczki. Podkładamy nić pod ciasto, krzyżujemy dwa końce nici nad ciastem aż do momentu aż nić przetnie kawałek naszego wałka.
- Układamy bułeczki w żaroodpornym, natłuszczonym naczyniu (ja użyłam dwóch foremek o wymiarach 23x33 cm) i pozwalamy wyrosnąć około 25 minut. W tym czasie nagrzewamy piekarnik do 175-180 stopni. Mieszamy składniki na lukier.
- Bułeczki pieczemy około 15-20 minut lub do momentu aż ich brzegi będą rumiane a bułeczki ładnie wyrosną. Gdy bułeczki nieco ostygną, polewamy lukrem (lub nie).
