Grochówka kojarzy się nieraz z ciężkostrawną, zawiesistą zupą, którą można dostać w przydrożnych barach. Na samą myśl, bolą nas żołądki. Na szczęście przygotowując ją w domu, możemy pożegnać złą sławę zupy i skorzystać z dobrodziejstw grochu. Jakie one są? Groch jest źródłem wielu aminokwasów egzogennych, czyli takich, których nasz organizm nie jest w stanie syntetyzować, a są one niezbędne. Oprócz tego groch ma niski indeks glikemiczny, jest źródłem błonnika pokarmowego oraz witamin z grupy B, kwasu foliowego i pantotenowego. Dostarcza nam składników mineralnych takich jak: potas, magnez, fosfor, żelazo, czy wapń. Zawiera też witaminę A, C i K, a także witaminę E.
Ponieważ groch powoduje powstawanie gazów w żołądku u jelitach, najlepiej, przed przystąpieniem do przygotowywania potraw na bazie grochu, jest wymoczyć jego nasiona przez co najmniej 3 godziny, następnie odcedzić i gotować w świeżej wodzie.
Przyprawy jakie niwelują gazotwórcze działanie grochu to: majeranek, kminek, koper, imbir, szałwia, a także wszelkie mieszanki curry czy bazylia.
- 2 spore marchewki
- ¼ selera
- 1 duża pietruszka korzeniowa
- 3 małe ziemniaki pokrojone w kostkę
- 2 cebule pokrojone w pióra, zeszklone delikatnie z jałowcem i zielem angielskim. Po uduszeniu przyprawy wyrzuciłam.
- szklanka suchego grochu.
- Gotowanie grochówki najlepiej zacząć od gotowania grochu. Zalać go wrzątkiem i gotować około 15-20 minut. Następnie dodać starte na tarce warzywa i gotować razem do miękkości. Gdy wszystkie warzywa są ugotowane, dodać zeszkloną cebulkę, sól, pieprz i zmiksować na krem. Jeśli zupa wyjdzie bardzo gęsta, to jest dobry moment aby dolać trochę wody.
- Moja propozycja podania: z grillowaną papryką.