Moim dużym odkryciem tego lata było to, że liście buraka są naprawdę smaczne. Wiem, że przecież używa się je do przygotowania pysznej botwinki, ale w tym roku jadłam je nieco pod inna postacią. Najpierw spróbowałam na kanapkach, jako zamiennik klasycznej sałaty i rzeczywiście było to dobre. Tylko jeśli chcieć zjeść liście buraka jako sałatę, trzeba wybierać drobne, młode listki, ponieważ te duże są bardzo łykowate i twarde. Druga odsłona liści buraka była w sałatce jako składnik mieszanki sałat- tu tez trzeba wybierać młode listki. Trzecia postać liści buraczanych wyglądała tak jak na zdjęciu powyżej. Pokrojone liście buraczane, podduszone na oliwie z dodatkiem czosnku (młode liście ma się rozumieć).

Tak oto powstał ten miły zestaw obiadowy – z darów lata a konkretnie w 100%  z darów wsi, na której mamy działkę. Wszystko ekologiczne, wyhodowane przez nas (jajka od kur sąsiadów) i smakowite że hej!

• jajko sadzone
• gotowane ziemniaki z cebulką
• gotowany bób
• duszone liście buraków z czosnkiem i solą (można np. dodać nieco jogurtu)
• szczypior do dekoracji

Jak przygotowałam duszone liście z buraków: drobne, młode liście razem z łodyżkami (można tez bez), umyłam i pokroiłam w paski. Na rozgrzanym oleju poddusiłam 2-3 ząbki czosnku i po kilku minutach dodałam botwinkę, lekko ja posoliłam. Dusiłam pod przykryciem aż liście były miękkie (około 20 minut). Duszone liście buraka można podawać z jogurtem, szczypiorkiem, cebulką.

yyyy… to ja poproszę dokładkę!